Wspomnienia z patrolu 2001
Dodane przez hekajek dnia 09 grudzień 2006 10:56:46
Kiedy rozmawiam z ludźmi mieszkającymi poza Gdańskiem lub w dzielnicach nie dotkniętych powodzą mam wrażenie, że nie zdają sobie sprawy z rangi zniszczeń. Utwierdziło mnie to w przekonaniu, że aby zrozumieć tę tragedię trzeba było ją zobaczyć i przeżyć. Słyszę: „... to straszne co się stało, ale chyba wszystko wróciło do normy...”. Zastanawiam się o jakiej normie ludzie myślą. Nic nie będzie takie jak dawniej. Wznowiony ruch na trakcie, uprzątnięte gruzy, uspokojone i wysuszone „rzeki”, mniej patroli straży miejskiej i policji... . Wydawać by się mogło, że istotnie życie wraca na dawne tory. Tak naprawdę to pozory
Rozszerzona zawartość newsa
Ludzie w mgnieniu oka stracili wszystko-dorobek całego życia. Nie tylko sprzęt AGD, meble, ubrania... . Razem z domami zawalił się marzenia i plany. Rwąca woda wyrwała im z rąk wczorajszą wizje przyszłości. Mała Alicja nie ma już ulubionej lalki, dla której z mamą szykowała nowe ubranko. Kasia i Wojtek niedawno się pobrali, zdążyli wyremontować i wyposażyć swoje nowe mieszkanie-woda zniszczyła wszystko. Maciek dostał się na studia, ale wieże musi z nich zrezygnować, bo rodzice sami nie są w stanie odbudować domu.
Tydzień po powodzi na kolonie oruńskie przychodzi komunikat: „... nie będzie odtwarzana i budowana kanalizacja, ani inne sieci miejskie...”. Ulice powoli pustoszeją, ale w niektórych domach słychać stukanie młotka. Mimo, że niektóre budynki grożą zawaleniem, ludzie próbują je ratować. „Przeżyłam tu kilkadziesiąt lat. Dokąd mam iść ?”. „Nie stać mnie na utrzymanie nowego mieszkania”. „Próbujemy ocalić co się da, to przecież nasze domy!”.
Jedni poszli do szkoły na tymczasowe zakwaterowanie, inni rozpaczliwie trzymają się echa przeszłości. Część ludzi nabrała wiary i nadziei na lepsze jutro, schwytała nowe marzenia, a część załamana, nabierze nowego wymiaru.
Autor LAAN